Stało się...
W końcu nazwa została zatwierdzona. Wild and Free Photography, z tą nazwą mam zamiar związać się na stałe. Oczywiście znajdą się tacy, co to skrytykują. Jednak przez ostatnie lata nauczyłam się, że to moje życie i to ja o nim decyduję. Tak więc hejetrom już dziękuję.
Strona Wild and Free Photography nadal w budowie, jednak już dziś zapraszam was do zaglądania, ponieważ już niedługo zacznie oficjalnie działać.
Tak jak już wcześniej pisałam, fotografia motocyklowa będzie na pierwszym miejscu. Dodatkowo dochodzą sesje tematyczne, ciążowe i jeśli w końcu ktoś się skusi, to sesje ślubne i plenerowe.
Niech wieść się nieeeeeeesie.
Na bieżąco możecie mnie śledzić na Facebooku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Śmiało komentuj...nie obrażaj!