Właśnie wróciliśmy z Selgrosu gdzie pojechaliśmy zaopatrzyć się w materac, bo ostatni przebiłam na woodstocku rok temu;) i kuchenkę gazową (pierwszy tego typu zakup), ponieważ stwierdziłam po zeszłorocznym zlocie, że szkoda wydawać po 5 EUR
na hot doga i harbatę jak można ją sobie samemu zaparzyć a na obiad wciągnąć Vifona...a gdzie browar?!
Tak więc w tym roku zaopatrujemy się we wszystko co pozwoli nam na bardziej ekonomiczny pobyt a zarazem zmieści się na motocyklu.
Za chwilkę zmykam do garażu zakładać sakwy i bagażnik na sporciaka i próbuję to wszystko zapakować:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Śmiało komentuj...nie obrażaj!