środa, 18 grudnia 2013

Piknik Entuzjastów Harley Davidson Karpacz 2010

2-3 Lipca w Karpaczu odbył się piknik entuzjastów marki Harley-Davidson...gdyby nie fakt, że byłam tam w pracy to pewnie spędziłabym ten czas w Łagowie...no ale skoro tak wyszło to napiszę w kilku zdaniach co się tam wyprawiało:)  Organizarorem był warszawski klub motocyklowy Renegades (http://www.renegades.pl), który po raz drugi organizuje powyższa imprezkę. W porównaniu z zeszłym rokiem chłopaki wzięli sobie do serca pewne uwagi, aczkolwiek nadal zostaje wiele do życzenia. Przede wszystkim wciąż za mało motocyklistów na samym terenie pikniku (cała impreza skupia się w hotelu obok - Hotel Skalny). Gastronomia tym razem znacznie lepsza (czytaj smaczniejsza), scena znacznie bliżej widowni (czytaj ogródków piwnych) i przede wszystkim wyższa frekwencja. Myślę, że fajną sprawą była również możliwość wygrania Sportstera (niestety nie "pamiętam" kto go wygrał:)
Szczerze powiedziawszy, nie podobało mi się to, że cała impreza na świeżym powietrzu kończyła sie już koło 22/23, no ale w końcu to był piknik a nie zlot:( Chętni na dalszą imprezę musieli zapłacić 100PLN i wstęp do hotelu stawał otworem. Za to można było napić się piwka za "free" i najeść na maksa! Nieważne, że piwo skończyło sie po dwóch godzinach hehehehe - liczą się chęci:)
Jedna rzecz, która zwróciła moją uwagę to to, że większość uczestników pikniku przyjechała Electrami (czytaj największe i najdroższe). Czyli chyba nie muszę określać średniej wieku...
Jest jeszcze jedna rzecz o której muszę napisać, ponieważ już w zeszłym roku mnie zaskoczyła, a mianowicie zabieranie motocykli na przyczepkach a nawet hurtowo na pace Tira!!! (chodzi o to aby pokazać swój zaj...motocykl ludziom, pojeździć po Karpaczu, ewentualnie kawałek za i z powrotem na parking). No ale ok, mniejsza o to...są motocykliści i posiadacze motocykli:)                                                                                                                                                          
Niestety nie miałam aparatu a może inaczej, nie chciało mi się go zabierać więc nie mogłam zrobić żadnych zdjęć i jedynym sposobem uwiecznienia był telefon...i właśnie w momencie kiedy zobaczyłam malowanie, które chciałabym mieć ogarnęła mnie złość, że go nie mam. Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak wrzucić zdjęcia z telefonu i wstydzić się za jego jakość!


Wrażenia ogólnie średnie (było fajnie tylko w gronie własnych znajomych).
Przyszły weekend czeka nas zlot w Polanowie...początek naszych wakacji:) Mam nadzieję, że będzie ciekawiej...       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmiało komentuj...nie obrażaj!